Nauka mimo woli - praktyczne rady
Zapraszamy do zapoznania się z praktycznymi radami, które pozwolą Waszemu dziecku znacznie szybciej zdobyć wiedzę lub łatwiej przezwyciężyć trudności. To tylko drobna część elementów wymienionych szczegółowo w książce Rodzic doskonały - jak z dziecka zrobić mistrza. Zestawy, które możecie Państwo obejrzeć na podstronie Produkty, zawierają profesjonalnie przygotowane materiały dydaktyczne zgodne z metodą Nauka mimo woli, na których zrobienie nie musicie już tracić czasu.
Poprawianie błędów
Wiele niepotrzebnych konfliktów rodzi się podczas poprawiania dyktand lub błędów ortograficznych w zadaniach lub notatkach. Proponuję przyjąć bardzo prostą procedurę: Na marginesie zaznacz liczbę błędów ortograficznych w danej linijce. Otocz ją kółkiem lub napisz w kolorze, który uzgodnisz z nauczycielem i dzieckiem, tak aby twoja notatka o liczbie błędów nie myliła się z ewentualnymi uwagami nauczyciela. Poproś dziecko o odnalezienie tych błędów. Podsuń mu słownik ortograficzny lub jeśli dziecko nie potrafi sobie poradzić z odnalezieniem błędów, naprowadź go na nie, podając zasadę, którą powinno zastosować w pisowni. Możesz zaproponować dziecku poprawne napisanie danego wyrazu w zeszycie, na kartce lub tablicy. Innym, bardzo skutecznym sposobem jest wykonanie kart do ćwiczeń Sekund 5, omówionych w książce.

 

Od stycznia 2010 możesz zamawiać indywidualne karty Sekund 5, które będą zawierały wyrazy lub pojęcia, które sprawiają Twojemu dziecku trudność lub które Twoje dziecko ma prostu opanować. Są to indywidualne wydruki na grubym kartonie - dostępne w pakietach po 10 słów. Potrzebne wyrazy należy wpisać w formularz zamówienia, dostępny ze strony Produkty. Aby zminimalizować koszty przesyłki - warto zamówić ilość wyrazów wystarczającą np. na miesiąc pracy z dzieckiem.

 

Nagrania
Odtwarzaj dziecku płyty z zestawów Nauka mimo woli lub nagraj je samodzielnie. Wybierz rytmiczny podkład, w którego tle wyrecytujesz najwyraźniej, jak potrafisz, treści, których ma się nauczyć twój malec. Możesz w tym celu skorzystać z darmowych programów komputerowych (np. Audacity). Starsze dziecko może samodzielnie nagrać lekcje z historii, przyrody czy tekst wiersza, którego musi się nauczyć na pamięć. Komputer staje się wtedy nie tylko zabawką, ale profesjonalnym narzędziem do nauki.
Nagrania najlepiej odtwarzać 3-4 razy dziennie, wtedy gdy dziecko się bawi np. klockami, jedzie z Tobą samochodem lub odpoczywa po obiedzie. Ważne aby wówczas nie oglądało telewizji ani nie bawiło się komputerem.
 

Program na większość systemów jest dostępny pod adresem:  http://audacity.sourceforge.net/download/ 

Spacer ortograficzny
Idąc z dzieckiem na spacer lub jadąc z nim przez miasto samochodem lub tramwajem, zwracaj uwagę na szyldy sklepowe, reklamy czy tablice z nazwami ulic. W ten sposób dziecko może poznać pisownię wielu trudnych słów bez większego wysiłku i ślęczenia przy biurku. Na szyldach i reklamach znajdują się nie tylko obrazy nakłaniające do zakupów. Są tam także umieszczone wyrazy, które mogą pojawić się na dyktandzie w szkole. Są więc: „żabka", „żubr", „warzywa", „owoce", „szczęście Ludwika", „kwiaciarnia", „róża", „mięso", „wędliny", „Jagiellońska", „wyprzedaż", „odzież używana", „obuwie", „pożyczka" i wiele innych. Wystarczy pokazać je dziecku i głośno odczytać. Jeśli kilkanaście razy zobaczy „żabkę" lub „różę", z pewnością zapamięta ich pisownię. Od ciebie zależy, czy skierujesz uwagę dziecka na napis i przeczytasz go. Mechanizm zapamiętywania pisowni wyrazów z szyldów jest taki sam jak przy omawianych wcześniej kartach wyrazowych. Im większa liczba powtórzeń, tym trwalszy ślad w pamięci. 
Ortografia w domu
Nieodzownym elementem „Nauki mimo woli" jest ortografia, którą nazywam etykietową. To nic innego jak zwracanie uwagi dziecka na napisy, które znajdują się na produktach kupowanych w sklepie lub używanych w domu. Kiedy robisz dziecku kanapkę z dżemem, pokaż mu słoik z etykietą zwróconą tak, aby mógł ją zobaczyć. Jednocześnie zapytaj, czy ma ochotę na dżem (porzeczkowy). W ten sposób uczysz go kolejnych trudnych słów. Na etykietach znajdziesz „sól", „ryż", „chrzan", „ogórki konserwowe", „porzeczki", „truskawki", „buraki" i wiele innych. Wyrób sobie przyzwyczajenie polegające na odwracaniu produktów etykietą w stronę dziecka. Zobaczysz, że po pewnym czasie dziecko samo zacznie je czytać. A to nic innego jak dodatkowy trening samej czynności czytania.


Gry słowno-literowe
Podczas jazdy samochodem lub spaceru zagraj z dzieckiem w gry typu: „podaj instrument muzyczny na literę »f«". Dziecko musi wymienić instrument, którego nazwa zaczyna się na literę „f" - np. fortepian. Następnie dziecko zadaje podobne pytanie kolejnej osobie lub jeśli gracie tylko w parze - tobie. Pyta wtedy na przykład: „instrument muzyczny na literę »k«" - mając w domyśle kontrabas, kobzę, kastaniety, klawesyn i inne. Pytania można podzielić na grupy tematyczne. Na przykład dziś bawimy się w instrumenty, jutro w rośliny, a pojutrze może w imiona. Zasada jest zawsze taka sama. Podaj wyraz rozpoczynający się na literę... Odmianą tej zabawy jest „łańcuch wyrazowy". Jedna osoba mówi słowo, a następna podaje wyraz, który zaczyna się na taką samą literę, na jaką kończy się wyraz wypowiedziany przez poprzednią osobę. Na przykład: słońce - elektryk - karnawał - łotr itd. Można się umówić, że ujemne punkty uzyska osoba, która wypowie wyraz kończący się na „y", „ń" lub podobną literę, co uniemożliwia kontynuowanie zabawy. Gry słowno-literowe rozwijają słownictwo dziecka, pomagają w wysłuchiwaniu głosek na początku i na końcu wyrazów, uruchamiają wyobraźnię. 
Rymowanki
Dzieci uwielbiają wyliczanki-rymowanki. Przypomnij sobie wszystkie wyliczanki, które znasz z dzieciństwa, i naucz je swoją pociechę. Powymyślaj nowe, najlepiej absurdalne lub śmieszne. Na przykład: „Ence-pence Filip w ręce, ręka spadła gruszka siadła". Dziecko, ucząc się krótkich rymowanek lub wyliczanek, trenuje pamięć, poznaje rymy i dobrze się bawi. Starszym dzieciom proponujemy samodzielne pisanie krótkich wierszyków okolicznościowych. Z okazji urodzin, Dnia Babci lub pierwszego dnia wakacji. Pamiętaj tylko o umiarze. Niech na początek dziecko nauczy się jednego wierszyka na tydzień, potem dwóch, trzech, a na koniec może samo każdego dnia wymyślić jedną krótką rymowankę - pod warunkiem, że zabawa ta będzie dla niego atrakcyjna. Oto kilka wierszyków, od których możecie rozpocząć naukę rymowanek. Wymyślała je moja córka. Ta zabawa poszerza zakres słownictwa, a oprócz tego przyspiesza zapamiętywanie u dzieci, a z czasem przygotowuje je do czytania i rozumienia poezji.

Święty Mikołaju, Mikołaju Święty!
Nie chcemy rózg - prosimy o prezenty!

Pierwszego maja - dzień wolny od pracy.
Uśmiechnięci dziś chodzą wszyscy Polacy.

Dziecko też ma swoje prawa -
najważniejsza dzisiaj huczna zabawa!

30 września sprawmy przyjemność chłopakom.
Pochwalmy ich muskuły, nadziwmy się klatom.

Dodatkowe porady i przepisy znajdziecie w naszej książce: 
Rodzic doskonały. Jak z dziecka zrobić mistrza.
Definiowanie pojęć

Podczas codziennych czynności mów do dziecka o tym, co robisz - np. wiążąc sznurowadło w jego lewym bucie, koniecznie powiedz: "Wiążę sznurowadło w lewym bucie". Tak samo trzymając na spacerze rękę swojej pociechy poinformuj: "Trzymam twoją lewą (lub prawą) rękę". Na początku może Ci się to wydać nieco dziwne, ale pamiętaj, że twoje ukochane dziecko w ten sposób łatwo przyswoi nowe pojęcia jak lewa czy prawa strona, sznurowadło, but, ręka itp. Komentowanie czynności wprowadź we wszystkich możliwych sytuacjach, kiedy jest ono z tobą. Robiąc ciasto mów: "ucieram ciasto, mieszam, wsypuję cukier, odważam pół kilograma mąki" itp. Tłumacz dziecku zjawiska przyrody (skąd się bierze deszcz, jak powstaje burza) i nie bój się używać właściwych nazw pojęć - wyładowanie atmosferyczne, piorun, mżawka, gradobicie, zamieć śnieżna. Staraj się nie upraszczać wypowiedzi, myśląc, że dziecko ich nie zrozumie. Jeśli kilkakrotnie powtórzysz słowo "mżawka", kiedy dziecko naocznie będzie mogło się przekonać, na czym polega, na pewno powiększysz zarówno wiedzę jak rozumienie świata u syna lub córki. Okropnym błędem jest mówienie do dzieci w infantylny, zdziecinniały sposób "amciu, piciu, ała". Nie służy to niczemu, a u dziecka spowoduje jedynie kłopoty komunikacyjne w przyszłości. To że dziecko nie umie jeszcze powiedzieć poprawnie mżawka, nie znaczy że nie rozumie pojęcia.




« Wróć